Co jakiś czas nachodzi mnie ta sama myśl, jakby olśnienie odnośnie obecnej sytuacji na rynku krypto. Gdzie jest ten sentyment, który był chociażby w ostatniej hossie ? I tak sobie myślę, że problemem obecnej hossy jest właśnie brak pozytywnego sentymentu, a mamy jak najlepsze powody oraz fundamenty aby panowała euforia (może poza ogólnymi średnimi warunkami gospodarczymi).
Brak pozytywnego sentymentu na rynku krypto
Interesuje się Bitcoinem od 2009 roku i porównując to co było kiedyś do obecnej chwili, to śmiało można powiedzieć, że mamy tak mocne fundamenty; postępująca adopcja, ETFy na Bitcoinie oraz Ethereum, że gdyby taka sytuacja miała miejsce kilka lat temu (poprzednie hossy) to myślę, że bylibyśmy już na księżycu 🙂 I w sumie to byliśmy tam, więc może bylibyśmy na Marsie xD.
Tak naprawdę nie wiadomo co się stało, gdzie jest ta ulica, która miała masowo dołączać do rynku, gdzie „problem” niedoboru BTC, który miał występować po skupieniu większości tej kryptowaluty przez ETFy ? Wprowadzenie ETFu na Ethereum, które miałem nadzieję będzie zapalnikiem nic specjalnego nie dało. Czyżby R. Zaorski miał rację ? I skąd ta jego wiedza odnośnie możliwych mocnych spadków. Pytania, które nie dają mi spokoju i nie znam na nie odpowiedzi, ale mam nieodparte wrażenie, że wchodzimy pomału w bessę. Czarodzieje rynku jeszcze próbują czarować, ale może wszyscy jesteśmy gotowani jak żaba ?
Z finansami związany od 2006 roku, od 2008 roku stawiający pierwsze kroki w świecie inwestycji. Od tego czasu zgłębia tajniki rynku kapitałowego, śledząc zarówno wzloty, jak i upadki giełdowe. Entuzjasta kryptowalut – szczególną uwagę poświęcił Bitcoinowi, który wzbudził jego zainteresowanie już w 2009 roku. Na blogu dzieli się praktyczną wiedzą oraz analizami, pomagając czytelnikom zrozumieć złożoność świata finansów i inwestycji.