Robię co jakiś czas szersze analizy techniczne rynku kryptowalut. Ostatnio także przyglądałem się większej ilości cyfrowych monet i ze zdziwieniem stwierdziłem, ze w obecnej hossie swoje ATH pobił _tylko_ Bitcoin (BTC). Wiele monet nawet nie zbliżyło się do swoich szczytów i prawdopodobnie nigdy już tam nie dojdzie. Ethereum (ETH) było blisko swoich maksimów, ale jednak nie dosięgnęło topów.
Z kolei po ostatnich mocnych spadkach, to właśnie BTC najmocniej odbił. Wniosków mam tutaj kilka; pierwszy i niezaprzeczalny to ten, że długofalowo jednak najlepiej trzymać Bitcoina. Zakładam, że w dłuższym terminie Ethereum także odrobi straty i to moim zdaniem druga „pewna” waluta programowalna, którą warto HODLować. Cała reszta „śmietnika” według mojej opinii nie jest warta dłuższego przetrzymywania. Dobrych altów najlepiej szukać w bessie lub po pierwszych wzrostach zwiastujących zmiany w trwającym trendzie spadkowym (przykładem może być PEPE w obecnie trwającej hossie) i sprzedać po mocnych wzrostach nie czekając na gwiazdkę z nieba.
Trzymanie długofalowo innych monet poza BTC i ETH z sentymentu to proszenie się o problemy i droga do strat finansowych. Ostatecznie 99% innych coinów poniesie klęskę. Wielkie szumne projekty, w które częściowo sam wierzyłem np. Cardano (ADA) szału nie zrobiły bym powiedział. Dobrze, że nie miałem w niej dużo kasy i szybko sprzedałem dawno temu 🙂